2010/11/19

Szczur Schroedingera

Dzis pobilam rekord roztrzepania. Zapomnialam i telefonu i laptopa- obu narzedzi umozliwiajacych kontakt ze swiatem. Telefon zostawilam w Changhua, gdzie intensywnie pracowalam przez ostatnie dni. Z komputerem zapakowanym do plastikowej siaty mialam w planie pojawic sie w szkole, tymczasem zostal on w samochodzie, ktory podwozil mnie do przesiadkowej stacji THSR- tajwanskiego Shinkansena. Lezal caly dzien w reklamowce na tylnym siedzeniu auta zaparkowanego nieopodal stacji. Oczyma wyobrazni juz widzialam zlodzieja porywajacego cenny sprzet razem z bezcenna zawartoscia dysku, jednoczesnie uznajac fajerwerk objawow wytworczych za kare za bezwstydna probe lansu i szpanu. Polegala ta proba na przemyslanym zapakowaniu kompa do pieknej reklamowki sklepu trekingowo-sportowego z wielkim napisem 秀山莊, a nie do plastikowej torby ze znacznie mniejszej wagi marka sklepu obuwniczego typu „made in china- wszystko za 10 zlotych”. Tylko ta pierwsza mogla zachecic do przestepstwa sprawiac wrazenie, ze zawiera cos cennego. Fuj. 

Odbior cudem ocalonego laptopa mial nastapic o godz. 22.30. Czekajac przez godzine pod drzwiami wlasnego mieszkania (brak domofonu) odczuwalam nieodparte wrazenie, ze to, co Erwin Schroedinger ubral w urocza forme zywego w 50% kota, ucielesnia sie wlasnie w rownie hipotetycznie usmierconym polowicznie szczurze F. Czekajac analizowalam sytuacje. Zalozylam, ze F. albo spoznia sie z przyczyn niezaleznych od niego, co mnie martwi i niepokoi (raczej zywy), albo tez spoznia sie z wlasnej woli, co mnie w cudownie kwantowy sposob jednoczesnie bardzo denerwuje (F. martwy). 

Bardziej jednak denerwuje fakt, ze efekty zarwanej nocy zostaly zmarnowane, bo prof. S. postanowil nas powarunkowac- w czasie spotkania zakladowego wyszedl z sali, kiedy uplynal czas, ktory teoretycznie powinien byl wstarczyc kazdemu z 15 uczestnikow na kilkuminutowe zreferowanie efektow 2-tygodniowej pracy. Dla mnie czasu dzis nie bylo. Jestem zdziwiona, choc dziwne tez bylo zingorowanie przez studentow dwoch maili z prosbami o skrocenie prezentacji (ostatnie spotkanie trwalo 7 godzin!). Nastepnym razem, zgodnie z doktryna Wielkiego Nauczyciela, starsi studenci na pewno zadbaja o swoich szkolnych braci i siostry. Tak to sie zalatwia na Tajwanie.

Tematem przewodnim dzisiejszego przegladu zdjec jest transport. Milego ogladania!
 























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz