Wszyscy juz są. Nawet tajfun nietypowo wykazal sie powsciagliwoscia i uprzejmie nadciaga dopiero teraz, kiedy juz sie tu znalazlam. Bestia zbliza sie i zblizac sie bedzie przez nastepne dwie doby. Gigantyczna wirowka wkrotce zacznie zalewac wyspe strugami wody, uderzajac z impetem we wschodnie wybrzeze. Duchote i nieprzerwane opady bedzie mozna zniesc dzieki takim rozrywkom jak obserwowanie szturmow na sklepy spozywcze- kilkudniowe zapasy przydadza sie, nawet jesli nie bedzie powodzi. Gorskie drogi stana sie nieprzejezdne. Byc moze w lawinie blota utopiona zostanie kolejna wioska.
Jestem na Tajwanie!
|
Tajpej, 2005 |
Tajfun o wesolym imieniu FANAPI
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz